Kategorie

Jak nie krzyczeć na dziecko i opanować nerwy – zachować spokój nawet w bardzo stresujących sytuacjach?

Krzyk z perspektywy rodzica i dziecka. Dlaczego jest tak destrukcyjny? Cenne wskazówki, jak nie krzyczeć na dzieci. Czy tak się w ogóle da? :)

Jak nie krzyczeć na dziecko i opanować nerwy – zachować spokój nawet w bardzo stresujących sytuacjach?

Krzyczenie na dzieci i powody krzyku na najmłodszych

Dlaczego krzyk na dziecko nie jest dobrym pomysłem i lepiej tego nie robić?

Bez wątpienia sprawowanie na co dzień opieki nad malutkim i starszym dzieckiem jest dla niejednego rodzica lub dorosłego opiekuna bardzo trudnym wyzwaniem, szczególnie w okresach tzw. buntów ( więcej na temat buntu roczniaka i półtorarocznego dziecka można przeczytać w naszym osobnym artykule na blogu), ale nie tylko. W związku z tym samo rodzicielstwo obfituje w różne i nierzadko niezwykle stresujące sytuacje. Nic zatem dziwnego, że nie zawsze udaje się nam w pełni zapanować nad swoimi emocjami, zwłaszcza tymi nieprzyjemnymi, oraz nerwami, które dość często są na granicy wytrzymałości, a ich wynikiem i nieodłącznym elementem jest ciągły krzyk na dziecko:

  • Dotyczy to głównie niełatwych momentów, gdy maluch zachowuje się niegrzecznie i psoci, a nasze spokojne prośby i inne podobne komunikaty nie docierają do niego.
  • Nierzadko też chodzi o sytuacje, w której zagrożone jest bezpieczeństwo lub nawet zdrowie naszej pociechy, np. kiedy niemowlak próbuje wsadzić palce do niezabezpieczonego gniazdka elektrycznego albo dwulatek wyrywa się na spacerze i próbuje wybiec na ruchliwą ulicę.
  • Niemniej jednak w chwilach prawdziwego zagrożenia to, że wtedy krzyczę na dziecko w celach ostrzegawczych jest jak najbardziej uzasadnione.

 

Jeśli natomiast pragniemy w codziennym życiu zachować prawdziwy spokój, to warto dokładnie przeanalizować, skąd bierze się u rodzica taka reakcja. Oprócz tego trzeba też koniecznie uświadomić sobie, jak nieustanne krzyczenie na dziecko może wpłynąć na jego psychikę teraz i w przyszłości, ponieważ dla naszej pociechy jest to zawsze negatywne doświadczenie. Nie wspominając już o tym, że bez tego rodzaju świadomości jest wręcz niemożliwe odpowiedzenie sobie na podstawowe pytanie o to, jak radzić sobie z nerwami na dziecko, aby nie podnosić na nie głosu za każdym razem, gdy nas nie słucha.

Poniżej najbardziej istotne informacje, jakie powinniśmy jako rodzice wiedzieć na temat pojawiania się krzyczenia na małe i starsze pociechy:

  • A zatem z jednej strony można uznać, że krzyk jest jednym ze sposobów na rozładowanie negatywnych emocji, jakie się pojawiają w trudnych i stresujących sytuacjach, a także jako swoista reakcja na nie, np. kiedy boimy się, że maluszek zrobi sobie krzywdę.
  • Ale i też poniekąd krzyczenie na dzieci świadczy przede wszystkim o naszej bezradności jako rodziców, gdy żadne nasze prośby nie działają i nie mają odzewu u pociechy, która nadal nie zmienia sposobu swojego postępowania.
  • Co więcej, sięganie po ten ''środek komunikacji'', jakim jest krzyk na dziecko, daje nam złudne nadzieje na to, że malec zacznie natychmiast respektować nasze rodzicielskie zdanie i w końcu posłusznie nas posłucha.
  • Natomiast my jako opiekunowie w ten sposób poprzez niejak ''zastraszenie''osiągniemy pożądaną postawę u kilkulatka i zmianę jego zachowania, którą nie przyniosły poprzednie prośby i tłumaczenia.

Jak opanować nerwy i nie krzyczeć na dziecko? Mały poradnik dla rodziców i opiekunów młodszych i starszych pociech

Dlaczego krzyk na dziecko nie jest dobrym pomysłem i lepiej tego nie robić?

Ogólnie rzecz biorąc można zatem uznać, że częste krzyczenie rodzica jest jakby spontaniczną odpowiedzią w kryzysowych sytuacjach na to, jak poradzić sobie z dzieckiem, które nie słucha i nie wykonuje naszych poleceń. Niemniej jednak krzyk nie jest najlepszym rozwiązaniem w tego rodzaju momentach, które są wręcz nieodzowne w codziennym wychowywaniu kilkulatka.

Tymczasem zanim zajmiemy się tym, jak przestać krzyczeć na dziecko, to warto przedtem spojrzeć jeszcze na perspektywę samego malucha, który musi zmierzyć się z uzewnętrznioną bezradnością i złością opiekuna:

  • Chociaż nie każde podniesienie głosu można nazwać krzyczeniem na dziecko, to trzeba mieć szczególnie na względzie fakt, że u malucha zdenerwowany i krzyczący opiekun wzbudza głównie uczucie strachu, a bardzo często i agresję.
  • Oczywiście może to chwilowo poprawić sytuację i pociecha posłusznie wykona polecenie, ale na pewno na dłuższą  metę okaże się to nieskuteczne.
  • I co najważniejsze, dla małego dziecka głośno krzyczący rodzic, który jest przecież dla niego najważniejszą osobą na świecie, oznacza przede wszystkim stracenie poczucia bezpieczeństwa. Dlatego też nie powinniśmy się dziwić, że krzyczenie na niemowlaka może spowodować u niego intensywny i nieukojony przez dłuższy czas płacz, a nawet i wybuch histerii.
  • Natomiast u starszych dzieci może to wpłynąć na ogólne poczucie własnej wartości, które zacznie być coraz niższe. Dzieje się tak z tej przyczyny, że kilkulatki nie obwiniają rodziców, ale siebie samych i w głębi swej duszy dochodzą do wniosku, że są złe i nie zasługują na miłość opiekuna.
  • Również i sami rodzice po tego rodzaju incydencie zaczynają odczuwać wyrzuty sumienia. W związku z tym krzyczenie na dziecko niesie ze sobą negatywne skutki psychiczne i emocjonalne zarówno dla samego opiekuna, jak i malucha, na którego się krzyknęło w chwili zdenerwowania, złości czy też stresu.
  • Ponadto również i badacze zainteresowali się tym, jak oddziałuje krzyk na dziecko.
  • Według najnowszych badań odkryto pewną zależność, polegającą na tym, że gdy rodzic jest bardzo zdenerwowany i krzyczy, to u jego pociechy identyczne emocje pojawiają się i to aż ze zdwojoną siłą. Natomiast w mózgu zostaje włączony stan alarmowy i nastawia się na przetrwanie, które z kolei wyłącza jego część odpowiedzialną za rozumienie i uczenie się.  
  • A zatem podczas krzyku rodzica maluch nie jest w stanie się uspokoić i żadne racjonalne wytłumaczenia z zewnątrz do niego nie docierają.
  • Wobec tego krzyczeniem na dziecko jedynie pogarszamy obecną stresową sytuacją i z całą pewnością nic nim nie wskóramy u naszej pociechy.

Jak opanować nerwy i nie krzyczeć na dziecko? Mały poradnik dla rodziców i opiekunów młodszych i starszych pociech

We współczesnym świecie coraz więcej rodziców, znając negatywne skutki krzyku, szuka sprawdzonych metod na to, jak nie krzyczeć na dziecko i utrzymać swoje stargane nerwy na wodzy. Naturalnie nie jest to łatwym zadaniem, ale warto spróbować. Podpowiadamy, jak panować nad nerwami przy dziecku, gdy dziecko nie słucha i nie dać się ponieść negatywnym emocjom oraz spróbować zapobiec krzyczeniu:

Zidentyfikuj sytuacje, w których krzyczysz

  • Najpierw trzeba samemu dostrzec problem pojawiania się krzyku na dziecko w naszym codziennym życiu. Wobec tego warto się przyjrzeć temu dokładnie, a i przede wszystkim uzmysłowić sobie, w jakich konkretnie sytuacjach związanych z dziećmi (lub niekoniecznie akurat z nimi) tracimy panowanie nad sobą i zaczynamy krzyczeć.
  • Czy dzieje się to przeważnie wtedy, gdy maluch bałagani i rozrzuca po całym salonie swoje zabawki, a pomimo naszych usilnych próśb nie zamierza ich posprzątać? Oprócz tego zaczyna nową zabawę, a my krzykiem chcemy go zmusić do zebrania swoich rzeczy i odłożenia ich na miejsce?
  • A może nerwy nam najczęściej puszczą w trudnych chwilach, kiedy rodzeństwo się kłóci lub bije?
  • Nieco inaczej jest w sytuacjach, gdy zagrażają one bezpośrednio zdrowiu lub nawet życiu dziecka, np. gdy maluszek wkłada palce do kontaktu albo chce wybiec na ulicę pełną jadących szybko samochodów?
  • Wtedy dobrze jest zawczasu przygotować odpowiednie zabezpieczenia w domu, np. w gniazdkach elektrycznych założyć specjalne blokady, a także w miarę możliwości poza nim na spacerze i wyjazdach.
  • Ale może i nasze krzyczenie na dzieci wynika z rozgrywających się w naszym życiu stresujących wydarzeń nie dotyczących bezpośrednio rodziny i zwłaszcza naszej pociechy?

 

Sprawdź nasze produkty!
ZOBACZ WIĘCEJ >

Podejmij stosowne kroki

  • Gdy już odgadniemy, kiedy jesteśmy najbardziej podatni na krzyk, to w zależności od rodzaju danej sytuacji, warto podjąć stosowne kroki, zapobiegające jej albo chociażby minimalizujące jej wpływ na nasze samopoczucie, a przede wszystkim życie rodzinne.
  • Dla przykładu: kiedy dzień w pracy nie należał do najłatwiejszych albo otrzymaliśmy wiadomości, które nas zdenerwowały i wyprowadziły z równowagi, dobrze jest po powrocie do domu otwarcie poinformować zarówno małżonka / partnera, jak i dzieci o tym fakcie, żeby stali się bardziej wyrozumiali.
  • Natomiast gdy pociecha wpada w histerię, a my krzykiem chcielibyśmy doprowadzić ją do porządku, to o wiele lepszym pomysłem niż nawet odsyłanie jej do swojego pokoju jest przejście do innego miejsca w domu, w którym nie panuje napięta atmosfera, żebyśmy mogli tam ochłonąć z nadmiaru negatywnych emocji i spróbować się uspokoić. A może pomoże nam klasyczne liczenie do dziesięciu, a w razie potrzeby nawet i dwudziestu?

 

Zmierz się ze swoimi emocjami

  • Pamiętajmy, że krzyczenie na dziecko jest najczęściej uzewnętrznieniem nieprzyjemnej emocji złości, a czasem może i smutku. Dlatego też koniecznie jest zmierzenie się z nimi poprzez próbę ich nazwania oraz obserwacji pod kątem reakcji nie tylko umysłu, ale i ciała.
  • Musimy zastanowić się, co w nas spowodowało złość, a w chwili jej wybuchu spróbować się zatrzymać, aby dalej się jej nie poddawać i nie krzyczeć. A jeśli już podnieśliśmy głos na malucha to jak najszybciej przestać to robić i wziąć kilka w miarę głębszych oddechów.
  • Być może łatwiej nam przyjdzie opanowanie się, gdy uświadomimy sobie, że nasza pociecha nie robi czegoś złośliwie, ale po prostu zachowuje się tak, bo jest małym dzieckiem.
  • I co najważniejsze, gdy sami jako rodzice będziemy potrafili radzić sobie ze złością i zatrzymać się w odpowiednim momencie, żeby nie było za późno, to i kilkulatek nauczy się ją okiełznać w zdrowy sposób.

 

Zatroszcz się także o siebie!

  • Zadbajmy też o swoje potrzeby i pasje, co zagwarantuje nam więcej cierpliwości w codziennym życiu i lepszą odporność na stresujące sytuacje. Niezależnie od wieku dziecka, każda mama i tata mają nie tylko prawo, ale wręcz i obowiązek zatroszczyć się o siebie oraz swoje zdrowie nie tylko fizyczne, ale i psychiczne.

 

Autor artykułu:

Kryspina

Kryspina - szuka ciekawych, niebanalnych, a jednocześnie przydatnych produktów dla rodziców i dzieci, dba o ich jakość oraz o to, by asortyment sklepu zapewniał szeroki wybór. Prywatnie miłośniczka zdrowego odżywiania i naturalnych kosmetyków, spędzająca aktywnie czas - najchętniej podczas pieszych górskich wycieczek. Wytrwała, empatyczna i dbająca o relacje, zarówno rodzinne, jak i biznesowe.

© 2014 Magento Demo Store. All Rights Reserved.